- Dzień przed przygotowaniem kotlecików soję zalewamy wodą i zostawiamy na noc.
- Następnego dnia soję gotujemy w dużej ilości wody (ok. 4 razy tyle wody co soi) przez około 1,5h. Soja musi zmięknąć ale nie powinna się rozpadać. Doprawiamy solą i pieprzem ok. 15 minut przed końcem gotowania.
- W międzyczasie na patelni podsmażamy pokrojoną w piórka cebulę.
- Do miski wsypujemy odcedzoną soję, podsmażoną cebulę, jajko i bułkę tartą. Składniki miksujemy blenderem. Najlepiej użyć blendera ręcznego z uwagi na kleistą i gęstą konsystencję masy. Jeżeli jest taka potrzeba - doprawiamy jeszcze solą i pieprzem. Masa nie musi być zmielona bardzo drobno, ja lubię jak kawałki soi są wyczuwalne.
- Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 150 stopni.
- Na patelni rozgrzewamy oliwę i smażymy uformowane kotleciki. Kotleciki smażą się dość szybko - około 10 minut - trzeba uważać, żeby się nie przypaliły. Powinny być złote, delikatnie podsmażone.
- Na blaszce od piekarnika układamy przekrojone w poprzek grahamki. Smarujemy je masłem w niewielkiej ilości.
- Jedną połówkę każdej z grahamek smarujemy ketchupem, na drugiej układamy kotleta i plasterek żółtego sera. Grahamek nie składamy.
- Blaszkę wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 5-10 minut aż ser się roztopi.
- Wyjmujemy blaszkę z piekarnika. Na serze układamy po plasterku pomidora, doprawiamy suszonym oregano i przykrywamy drugą połówką grahamki.