czerwona porzeczka

Stek z jelenia według niektórych jest zdecydowanie lepszy niż z wołowiny. No cóż, to kwestia gustu, ale trzeba przyznać, że steki z dziczyzny mają swoje miejsce na moim stole. Najczęściej preferuje steki, które nie są marynowane, żeby lepiej czuć smak mięsa, ale odpowiednia marynata potrafi ten smak wzmocnić i uzupełnić. W tym przypadku białe wino, rozmaryn i czerwona porzeczka doskonale spełniają to zadanie ;) Uwaga: stek powinien się marynować dobę, ale jeśli wam się spieszy to 30 minut wystarczy jako minimum.

Tym razem trochę inaczej niż zazwyczaj na tym blogu. Zazwyczaj przedstawiamy przepisy na pojedyncze potrawy, a tym razem opisujemy zestaw, czy też całe danie na wyjątkową okazję. Poszczególne jego części już pojawiły się na blogu, ale tym razem składam z nich kompozycję, w której poszczególne części doskonale do siebie pasują. Stek z jelenia pocięty na plasterki, do tego maślano-czosnkowe puree i fasolka szparagowa smażona z boczkiem i czosnkiem, podsmażone kurki i pieczarki oraz doskonały sos malinowo-śliwkowy.

Koktajle ze świezych owoców zrobione na mleku, kefirze, czy maślance są idealne jako orzeźwiający napój. Jeśli jednak dodamy do nich kilka składników potrafią być bardzo sycące i z powodzeniem zastąpić nam przekąskę lub nawet całe śniadanie. W ten sposób możemy nie tylko zaspokoić głód, ale też dostarczyć organizmowi wiele składników odżywczych i witamin.

Kolejny przepis z serii Smaki Dzieciństwa. Kompoty towarzyszyła nam przez większość okresu PRL jako dodatek do obiadów lub po prostu orzeźwiający napój gdy było upalnie. Legenda miejska głosi, że Coca-cola na początku lat 90 po zrobieniu analizy rynku uznała kompot za główną swoją konkurencję w Polsce ;) Kompot z czerwonej porzeczki jest wyraźnie kwaśny z lekką nutą słodyczy. Idealnie na orzeźwienie.